Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 36
Pokaż wszystkie komentarzeOrganizatorzy treningów na torach Europy również w razie wypadków umywają ręce od wszystkiego. Przy rejestracji podpisujesz/akceptujesz regulamin organizatora, który mówi że w razie jakiejkolwiek szkody on nie ponosi odpowiedzialności... Nie wiem jak to by było rozpatrywane w przypadku śmierci zawodnika ale we wszystkich innych sytuacjach martwisz się sam...
OdpowiedzW przypadu smierci lub kalectwa ,obowiązuje zasada narażenia życia lub zdrowia ,za co jest paragraf. Obowiazuje tu prawo danego kraju.W Polsce jest tak( w skrócie to ujmę) jak to opisał autor.Zadnym papierkiem się nie wywiniesz kiedy prokurator zacznie sprawdzac np. Twoje uprawnienia.
OdpowiedzW momencie, kiedy prawnik udowodni Tobie, że nie dokonałeś należytego zabezpieczenia obiektu (a w wypadku ustawionego samodzielnie toru tak właśnie może być) otwiera to drogę do dalszego postępowania i żaden świstek Ci wtedy nie pomoże.
OdpowiedzA co z umowami, które człowiek podpisuje- teoretycznie, wydawało mi się, że obowiązują. W regulaminie imprezy jest napisane: (...) "1. Ostateczną interpretację ww. regulaminu zastrzega sobie ORGANIZATOR. 2. ORGANIZATOR nie odpowiada za szkody wyrządzone przez zawodników i kibiców w mieniu i osobom trzecim. 3. „Organizator, wszystkie osoby z nim współpracujące, a także osoby związane z przeprowadzeniem i organizacją wyścigu nie ponoszą odpowiedzialności względem uczestników za szkody osobowe, rzeczowe i majątkowe, które wystąpią przed, w trakcie lub po wyścigu. Uczestnicy startują na własną odpowiedzialność. Przez akceptację niniejszej deklaracji uczestnicy zrzekają się prawa dochodzenia prawnego lub zwrotnego od organizatora lub jego zleceniobiorców w razie wypadku lub szkody związanej z zawodami. Przyjmuję do wiadomości, że w razie wypadku nie mogę wnosić żadnych roszczeń w stosunku do organizatora.(...) Skoro to podpisuję, to czy prawnik może to potem podważyć, jako niezgodne z paragrafami? Jeśli dojdzie do wypadku, kalectwa... kto będzie płacił za rehabilitację, rentę? Bo "organizator" umywa ręce.
OdpowiedzPłacił będzie ubezpieczyciel.Organizatr przy zgłoszeniu wymaga okazania dowodu ubezpieczenia .W przypadku zawodników licencja jest dokumentem potwierdzajacym ich kwalifikacje ,i zaden nie otrzyma jej bez spełnienia stosownych wymogów ,co automatycznie obliguje organizatora do zorganizowania imprezy stosownie do poziomu kwalifikacji zgłoszonych zawodników.Jak to są Mistrzostwa Polski to musi byc ilośc karetek ,sedziów,odbiór techniczny i cała lista życzeń.Troche lzej jest przy imprezach popularnych ,ale wymogi bezpieczeństwa sa takie same. Przy okazji nikt nie wystawi licencji bez ubezpieczenia. Takie zawody w swojej formie są pewną umową na okreslonych warunkach.Przedewszystkim definiuja poziom ryzyka jakie chce ponosic uczestnik na wlasne życzenie. Co nie znaczy ze organizator nie ponosi odpowiedzialnosci jak kibic wejdzie pod koła podczas wyscigu. Wiem jak wyglądają takie imprezy na lotniskach .Przypadkowi ludzie kręca się miedzy motocyklami ,przebiegają przez lotnisko ,stoją gdzie popadnie.Jak organizator jeszcze zabiletuje imprezę ,to jest weżmie choć za dwie wejsciówki i wyda na to paragon,to podllega pod imprezę masową i tak jak na meczu musi całą imprezę nagrywać .Prawo mamy chore.To skrajny przykład .Nie mniej system odpowiedzialnosci zawodnika i organizatora jest ogólnie przyjęty w Cywilizowanym świecie.
OdpowiedzDokładnie. Papier wszystko przyjmie. Prawo jednak i zawarte w nim paragrafy to zuuupełłłłnie inna para kaloszy.
Odpowiedzscatlok, ale to znaczy, że paragrafy są ponad regulaminem - i jak coś się faktycznie złego stanie, będzie można pociągnąć organizatora do odpowiedzialności czy tym podpisem blokujemy sobie drogę?
Odpowiedz